Dwa Oblicza Strachu – część 1

„Strach jest jak dzień i noc, jak jasna i ciemna strona księżyca, jak Dr Jekyll i Mr. Hyde. Ma dwa oblicza”

 

Oblicze pierwsze: CIEMNA STRONA STRACHU

 

Jak wiele jest osób, które czegoś pragną w życiu, ale tego nie robią ponieważ się boją. Chcą wyjechać do innego miasta, albo kraju, nie mają jednak wystarczającej odwagi na taki ruch. Chcą lepiej zarabiać, ale boją się poprosić o podwyżkę. Chcą otworzyć własną firmę, ale widmo bankructwa (czytaj: porażki) jest silniejsze od potencjalnego sukcesu.

Kiedy myślę o takich sytuacjach to przypomina mi się jedno ciekawe zdarzenie.

Zawsze chciałem skoczyć na bungee. Kilkanaście lat temu nadarzyła się taka okazja. Była to jedna z atrakcji imprezy w której uczestniczyłem. Okazało się, że lista chętnych wcale nie była taka duża. Pierwsze trzy osoby choć początkowo się bały to przełamały własny lęk i skoczyły. A kiedy już to zrobiły to były pełne entuzjazmu i radości. Przyszedł czas na Artura. Wjechał na szczyt dźwigu, z którego skakaliśmy. Jakieś 30 metrów nad ziemią. Stanął na krawędzi podestu. Wszyscy czekali, kiedy skoczy. Minęło kilka sekund, a tu nic. W pewnym momencie wychylił się mocno do przodu. „No teraz skoczy”  – powiedział jeden z licznych obserwatorów. Nic podobnego. W ostatniej chwili Artur złapał się barierki. Z dołu widać było dosyć dobrze jego twarz i przerażenie jakie się na niej pojawiło. Stał na górze jeszcze jakieś 2 minuty. Po czym zjechał na dół. Strach zamienił się w zwątpienie i wstyd. Do końca imprezy praktycznie już się do nikogo nie odzywał.

Po nim były dwie osoby. Jedna skoczyła, druga nie. Potem przyszła kolej na mnie. Wjeżdżając na górę widziałem ludzi stojących na dole, którzy robili się coraz mniejsi. Czułem jak ślina zasycha mi w gardle. Pomyślałem sobie jednak, że przezwyciężę swój lęk i skoczę. Policzyłem do trzech, spojrzałem przed siebie i poleciałem głową w dół. Jak spadałem czułem się okropnie. Byłem przerażony. Miałem wrażenie, że zaraz przywalę głową o ziemię. W momencie kiedy już myślałem, że tak się stanie lina do której miałem przywiązane nogi pociągnęła mnie do góry. W ułamku sekundy strach zamienił się w absolutną euforię. Kiedy już byłem na ziemi, to czułem niesamowitą  satysfakcję. Udało mi się przełamać mój własny lęk!!!

No, ale co ma skok na bungee do początkowej części mojego wpisu? Wbrew  pozorom bardzo wiele.

STRACH POTRAFI PARALIŻOWAĆ, UBEZWŁASNOWALNIAĆ, FRUSTROWAĆ, BLOKOWAĆ. W sytuacji ekstremalnej strach powoduje, że jeden człowiek potrafi zabić drugiego!!!

 

Jak wiele jest osób, które lubią swoją pracę, ale nie są zadowolone z wynagrodzenia, czy relacji z szefem, albo panującej atmosfery, nic z tym nie robią BO SIĘ BOJĄ?

Ile jest osób, które nie lubią swojej pracy, jej nie zmieniają BO SIĘ BOJĄ?

Ile jest osób, które chcą założyć swoją firmę nie robią tego BO SIĘ BOJĄ?

Ile jest osób, które chcą skoczyć na bungee, nie mają ODWAGI aby jednak się na to zdecydować?

Ile jest osób, które nie realizują swoich marzeń BO SIĘ BOJĄ?

Ile jest osób, które pragną zmiany i nic z tym nie robią BO SIĘ BOJĄ?

 

Poznałem kobiety poniżane, maltretowane, bite, które STRACH tak paraliżował, że nie potrafiły wyjść z tej matni.

Spotkałem osoby, których już nie ma na tym świecie tylko dlatego, że BAŁY się poprosić o pomoc, kiedy jej potrzebowały.

 

Czy warto stawiać czoło własnym obawom, czy warto w życiu ryzykować?

 

Zastanów się przez chwilę, czy STRACH nie powoduje przypadkiem, że rezygnujesz z projektu, który MOŻE ODMIENIĆ CAŁE TWOJE ŻYCIE!!!

 

Ryzyko jest czymś naturalnym. Ryzykujemy każdego dnia, mniej lub bardziej świadomie. Wychodząc na ulicę, przechodząc przez przejście dla pieszych. Podejmując jakąkolwiek decyzję w pracy, czy domu. Kupując dowolny produkt w sklepie.  Zmieniając pracę. Wysyłając dzieci do szkoły. Nie ryzykując nie jesteśmy w stanie nic zrobić!!!

Czy podejmowanie ryzyka wiąże się z tym,  że może się  nie udać? Odpowiedź jest prosta.

TAK!!!

NO I CO Z TEGO?

Ja w życiu raz zbankrutowałem, straciłem również pracę, miałem komornika na głowie.

I co? I żyję i mam się dobrze. A trudne chwile tylko mnie wzmocniły.

Dzięki temu, że WIELOKROTNIE przełamywałem swoje obawy i lęki jestem tu gdzie chcę być.

 

NIE RYZYKUJĄC NAWET NIE STOISZ W MIEJSCU TYLKO SIĘ COFASZ!!!

 

Pomyśl teraz przez chwilę, co się stanie jak Twój STRACH zwycięży nad Tobą. Tak jak Artur, będziesz czuł się przegrany. ZAWSZE będziesz żałował, że nie dałeś sobie szansy, że nie spróbowałeś , że nie zrobiłeś tego o czym być może marzyłeś od lat.

Pomyśl teraz przez chwilę, co się wydarzy jak Ci się jednak uda. Pomyśl, jak dzięki temu może zmienić się Twoje życie, Ty sam!!! Pomyśl o ENTUZJAZMIE jaki będzie Ci towarzyszył kiedy skoczysz już z własnego bungee. Pomyśl o EUFORII, SATYSFAKCJI, RADOŚCI I  DUMIE, której nie masz szans zaznać kiedy pozwolisz, żeby Twój  STRACH zadecydował za Ciebie.

 

NO I CO TERAZ ZROBISZ?

 

Radek Toporek

 

PS1. Drugą część możesz przeczytać TUTAJ.

PS2, Przeczytaj pierwszy wpis na moim blogu. Naprawdę warto – klik

 

  • 28 września 2016
  • 0 komentarzy

Zobacz pozostałe posty

Kiedy myślisz, że jesteś przeciętny…

  Czasami warto się zatrzymać i poszukać w swoim otoczeniu, w sobie samym wartości dzięki, [...]

Miej wizję siebie. Decyduj o swojej przyszłości!!!

  „Cierpliwie i konsekwentnie twórz wizję siebie w przyszłości, realizując po drodze małe [...]