„DOCENIANIE innych jest sztuką, a DOCENIANIE samego siebie jest SZTUKĄ pisaną przez duże S”
Co myślisz każdego dnia, zaraz po przebudzeniu, chwilę po tym kiedy otwierasz oczy?
Co myślisz, kiedy kładziesz się do łóżka, późnym wieczorem zaraz przed snem?
Co słyszysz, kiedy przysłuchujesz się rozmowom innych osób?
To jest niezwykle ciekawe, ale również intrygujące, a czasami wręcz denerwujące, że najłatwiej jest nam skupiać się na wadach swoich i innych. Na tym, co się nie udaje, co nie wychodzi. Jakoś tak łatwo i naturalnie nam to przychodzi. Przesiąkamy jak gąbka negatywnymi komunikatami. Sami się nimi nakręcamy.
Po co?
Hmmm….. czasami myślę sobie, że dziwna i niezrozumiała jest ludzka natura.
Jaki to ma sens? Przecież ani nie czujemy się z tym lepiej, ani nam to nie poprawia humoru. Wpływa to tylko na naszą samoocenę. Tracimy wiarę w siebie.
Jakie zatem jest źródło takiego, a nie innego sposobu myślenia?
To prawda, że częściowo zależy to od naszych genów, ale tylko… CZĘŚCIOWO.
Na całą resztę takiego właśnie podejścia wpływa środowisko, w którym przebywamy. Nie chcę zbyt długo się nad tym rozwodzić, bo już o tym pisałem (przeczytaj o ZASADZIE PIERWSZEGO KRĘGU). Można to opisać jednym krótkim, trochę oklepanym, ale prawdziwym polskim przysłowiem.
KTO Z KIM PRZYSTAJE, TAKIM SIĘ STAJE.
A CO BY BYŁO GDYBYŚ JEDNAK POSZEDŁ TERAZ POD PRĄD?
Inaczej niż myślą inni, a być może i Ty sam.
Zamiast narzekać, niedowierzać, szukać błędów u siebie i u innych, zaczął dostrzegać kompletnie coś innego.
Gdybyś tak teraz, przez chwilę, zamienił się w ALCHEMIKA, który z wielu różnych mikstur, które masz w głowie, stworzy coś nowego, innego, nieznanego.
Gdybyś zaraz przed snem, kiedy zamykasz oczy lub rano kiedy je otwierasz zaczął odczuwać WDZIĘCZNOŚĆ do siebie samego i do Twojego otoczenia.
Gdybyś zaczął tak po prostu DOCENIAĆ to co masz i to co zrobiłeś, nawet jeżeli to są drobne rzeczy.
Gdybyś tak przez chwilę chciał sobie podziękować, za kolejny inaczej przeżyty dzień.
Gdybyś tak chciał podziękować za kolejny dzień, który zaraz się zacznie.
Gdybyś tak zaczął szukać w sobie choć jednej, a może dwóch lub trzech rzeczy, z których jesteś DUMNY, którymi chciałbyś się pochwalić przede wszystkim przed sobą, a później innymi.
Gdybyś zaczął wierzyć, że się uda, że dasz radę, że możesz zrobić to, o czym marzysz, bo wiesz że masz w sobie wewnętrzną siłę, aby to zrobić.
Gdybyś poszukał w sobie takiego jednego miejsca w Twoim ciele, nawet jeżeli to miejsce jest małe, niewielkie, gdzie ukryta jest Twoja WDZIĘCZNOŚĆ. Bo na pewno gdzieś tam ona jest. Gdybyś się przyjrzał swojej wdzięczności: jak ona wygląda, jakie uczucia Ci towarzyszą kiedy ją identyfikujesz? W którym miejscu Twojego ciała ona jest? I gdybyś tak zaczął ją pielęgnować, rozwijać, rozbudowywać, tak aby w pewnym momencie była WSZĘDZIE wewnątrz Ciebie. Nie tylko w Twojej głowie, ale i w Twoich dłoniach, ramionach, nogach, klatce piersiowej, brzuchu. Wszędzie tam, gdzie do tej pory jej nie zauważałeś.
Gdyby Twoja wdzięczność, za to że JESTEŚ, za to co zrobiłeś towarzyszyła Ci każdego dnia i nocy, w każdym tygodniu, miesiącu, roku…
…. TO CO BY SIĘ STAŁO?
Jak wyglądałby Twój świat?
Jakby się zmienił w stosunku do świata, który teraz Ci towarzyszy?
Co byś na tym zyskał?
Co mógłbyś osiągnąć?
Jaka byłaby Twoja motywacja?
Czym mógłbyś dzielić się z innymi?
A MOŻE WARTO, ABYŚ STAŁ SIĘ W TAKIM RAZIE ALCHEMIKIEM I ZMIENIŁ RZECZYWISTOŚĆ?
Pomyśl o tym.
Radek Toporek
PS. Jak zawsze pamiętaj proszę o pozostawieniu komentarza pod wpisem. Jak nie zapisałeś się na mojego newsletter’a to zrób to teraz. Dziękuję i pozdrawiam
Czasami warto się zatrzymać i poszukać w swoim otoczeniu, w sobie samym wartości dzięki, [...]
„Cierpliwie i konsekwentnie twórz wizję siebie w przyszłości, realizując po drodze małe [...]