„To z jakim nastawieniem zaczynasz dzień ma znaczenie”
Znowu, ten cholerny dźwięk którego nienawidzę. Budzik dzwoni natrętnie. Mam poczucie, że moje bębenki w uszach zaraz pękną. Od razu narasta we mnie złość. W pokoju jest ciemno. Instynktownie wyciągam rękę do telefonu, z którego wydobywa się ten frustrujący dźwięk. Budzik wyłączony, ale frustracja pozostała. Czuję, że jeszcze muszę chwilę poleżeć w łóżku. Powieki mi się kleją. Nie mam siły, żeby wstać. Chcę jeszcze chwilę pospać. Wkurzenie, które przed chwilą się pojawiło, nadal we mnie jest. Jest poniedziałek. Nienawidzę poniedziałków. Trzeba iść do tej roboty, której nie lubię. Wykonywać zadania, których nie lubię. Do ludzi, których nie lubię. Jak o tym myślę, to czuję się źle. Zamiast dochodzić do siebie po przespanej nocy, czuję, jak stres i złość we mnie narasta.
Dodatkowo zdaję sobie sprawę, że za chwilę będę musiał obudzić syna, aby zawieźć go do szkoły. Wiem, że tam będzie znowu „walka”. Mój syn nie jest raczej skowronkiem i wyciągnięcie go z łóżka, zwłaszcza po weekendzie, nie jest łatwe. Pewnie jak zwykle skończy się tym, że będzie awantura zaraz przed wyjściem. Wsiadając do samochodu, będziemy naburmuszeni na siebie i pewnie cała podróż będzie w całkowitej ciszy. Te myśli nie pomagają. Stres tylko narasta (KLIK) .
Nie ma sensu już leżeć. Muszę wstać. Czuję napięcie w mięśniach i wewnętrzne rozchwianie. Siadam na łóżku. Stawiam stopy na podłodze. Opieram łokcie na udach, a czoło na moich dłoniach. „Cholera, trzeba się jakoś zebrać w sobie, tylko jak to zrobić, kiedy jesteś wkurzony.” Naprzeciwko łóżka jest okno. Zerkam przez nie. Na zewnątrz jest szaro, ponuro. Jest zima. Nie jest fajnie. Myślę sobie, że zaraz będę musiał wyjść z domu tam, gdzie jest chłodno, zimno i mokro. Zaraz pewnie pokłócę się z moim dzieckiem, potem wejdę w bezsensowne dyskusje z ludźmi z pracy.
Wiem, że muszę wstać i przejść w tryb zadaniowy. Umyć się, ubrać, obudzić syna, przygotować śniadanie. Zacząć ten dzień i ten tydzień. Czuję się z tym źle. Nie chcę tego, ale nie mam wyjścia.
Można tak, ale… można też inaczej.
Cofnijmy się w czasie…
Cofnijmy na chwilę taśmę do tyłu…
Budzik, budzik. Słyszę ten dźwięk, nie przepadam za nim, ale wiem, że on jest ważny. Dzięki niemu budzę się w odpowiednim momencie. Mam czas na to, aby się przygotować do dzisiejszego dnia, aby się zebrać w sobie, zawieźć mojego syna do szkoły bez spóźnienia, pojechać do pracy i skupić się na zadaniach i obowiązkach, które na mnie czekają.
Wiem również, że mam jeszcze chwilę tylko dla siebie. Jest poniedziałek. Początek tygodnia. Ponownie przymykam na chwilę oczy, zanurzając się myślami w tym, co mnie dzisiaj i w tym tygodniu czeka. Myślę o tym, co moja praca dobrego mi daje. Co dzięki niej dostaję w moim życiu. Jakie wartości. To nie jest tylko kwestia stabilności, bezpieczeństwa finansowego, ale również możliwość rozwoju, kontaktu z różnymi ludźmi, budowanie relacji. Jestem za to wdzięczny. Bo to jest coś dobrego, dla mnie dobrego.
Kiedy myślę o kolegach i koleżankach z pracy, to wiem, że z jednymi mam lepszą, z innymi trochę gorszą „chemię”. To jednak nie ma znaczenia. Bo przebywając z tymi ludźmi, od każdego z nich mogę się czegoś nauczyć, dowiedzieć się czegoś nowego. Sam fakt rozmowy powoduje, że budujemy relacje. To jest duża wartość. Teraz myślami na chwilę wracam do ubiegłego tygodnia. I również zastanawiam się, co ten tydzień mi dał pozytywnego. I kiedy zbieram te wszystkie myśli w swojej głowie, to odczuwam coraz większą wdzięczność.
Ponownie wracam do nadchodzącego tygodnia. I choć mam plan na to, co się wydarzy, to wiem również, że będą sytuacje, które mnie zaskoczą, których nie planowałem. Przyszłość jest niepewna. A niepewność zwykle u większości osób wiąże się ze strachem i stresem (KLIK). Nie lubimy niepewności. Obawę, która nam towarzyszy, możemy zamienić jednak na….. ciekawość. Dzięki niepewnej przyszłości każdy dzień jest inny. Pomimo tego, że wydaje Ci się, że on jest podobny, to tak nie jest. Każdy dzień w jakiś sposób może Cię zaskoczyć. Każdy dzień może Ci dać coś nowego. Jakąś nową wartość, której do tej pory nie dostałeś, jakąś nową wiedzę, której wcześniej nie pozyskałeś. I tak właśnie myślę o tym nadchodzącym tygodniu. Co nowego, ciekawego mnie tam czeka? Jaką nową wiedzę zdobędę? Czego się nauczę?
Teraz moje myśli wędrują do syna. Wiem, że jak ze spokojem go obudzę, to choć chwilę to będzie trwało, on sam wstanie spokojny i przygotuje się do wyjścia. Czas, kiedy jedziemy do szkoły, będzie dla nas wyjątkowy. Bo to jest kilka minut, które mamy tylko dla siebie. Kiedy możemy porozmawiać o jego rozterkach, potrzebach, o tym, co dla niego w tym dniu czy tygodniu jest ważne. Te kilka minut jest istotne, wyjątkowe.
Wiem, że muszę już wstać. Trzeba przygotować się do dzisiejszego dnia, więc…
Podnoszę się z łóżka, kładę nogi na ziemi, czuję strukturę dywanu pod moimi stopami. Prostuję plecy i patrzę co jest za oknem. Widzę po drugiej stronie, że jeszcze jest ciemno, pomimo tego, że jest poranek. Wiem również, że na zewnątrz jest zimno i trochę mokro. Ale to jest ważny moment dla świata, który tam na mnie czeka, który dopiero się budzi. Dla roślin, które w tym okresie wegetują, one potrzebują teraz odpoczynku. Te dni zimowe są dla nich niezwykle ważne. Bo nabierają siły przed wiosną, która za chwilę nadejdzie. Im lepszy jakościowo będzie ten okres dla nich, tym zdrowsze będą, jak tylko przyjdzie wiosna. Tym silniejsze, mocniejsze będą liście, które zaraz urosną na konarach drzew, tym kwiaty będą piękniejsze i bardziej kolorowe. To jest ważny moment dla nich. Więc ja to rozumiem i akceptuję.
Wracam na chwilę jeszcze do uczucia ciekawości i wdzięczności, które mi towarzyszy od momentu, kiedy się obudziłem. Myślę o tym przez chwilę i z tymi uczuciami wstaję, rozpoczynając dzień. Wiem, że zaraz wejdę w tryb zadaniowy. Trzeba będzie się umyć, ubrać, obudzić syna, przygotować śniadanie, zawieźć syna do szkoły, a później samemu pojechać do pracy gdzie czekają na mnie interesujące wyzwania.
TO Z JAKIM NASTAWIENIEM ZACZYNASZ DZIEŃ, MA ZNACZENIE
Miłego dnia 🙂
Radek
PS1. Po wielu latach ciszy na blogu…. wróciłem. Wróciłem do mojego DOMu 🙂 (czym jest DOM, przeczytaj tutaj -> KLIK)
PS2. Podoba Ci się ten wpis? Zostaw pod nim komentarz lub podziel się nim ze znajomymi. Z góry dziękuję 🙂
Czasami warto się zatrzymać i poszukać w swoim otoczeniu, w sobie samym wartości dzięki, [...]
„Cierpliwie i konsekwentnie twórz wizję siebie w przyszłości, realizując po drodze małe [...]