„Odwagą nie jest brak odczuwania strachu. Odwagą jest zaakceptowanie strachu w Twoim życiu.”
Piękno życia jest nierozerwalnie związane z KRUCHOŚCIĄ i PRZEMIJANIEM.
Chodząc po ulicy inni podziwiają naszą młodość, witalność, sexualność, piękno, aż pewnego dnia zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy już niezauważalni.
Przytulamy nasze dzieci, aż pewnego dnia zauważamy, że już ich nie ma koło nas, bo poszły własną ścieżką życiową.
Jesteśmy zdrowi, kiedy pewnego dnia diagnoza lekarza powala nas na kolana bo okazuje się, że jesteśmy poważnie, być może śmiertelnie chorzy.
Dzisiaj mam fantastyczną dobrze płatną pracę, aby jutro dowiedzieć się że na Twoje miejsce znalazł się ktoś młodszy, bardziej energiczny i wydajny.
To co jest pewne to brak pewności co będzie jutro.
Możemy się na jutro przygotować.
Nie jesteśmy jednak w stanie wszystkiego przewidzieć.
Brak pewności generuje różne emocje, czasami ciekawość, zainteresowanie, częściej jednak strach, frustrację, niechęć.
Czy to jest słabość, odczuwanie tzw. „złych emocji”, takich które sprawiają nam wewnętrzny ból, dyskomfort czy cierpienie?
W dzisiejszym świecie, wszechobecnego „piękna” widocznego na okładach magazynów, reklamach w telewizji nie ma miejsca na brzydotę.
W dzisiejszym świecie gdzie sława i pieniądze są traktowane jako najwyższe wartości, nie ma miejsca na okazywanie słabości zwłaszcza tych emocjonalnych.
Nie ma miejsca na smutek, zatroskanie.
Nie ma miejsca na wewnętrzne obawy.
Nie ma miejsca na frustrację.
Zamykamy się w sobie sztucznie pompując ten balon fałszerstwa. Wstrzykujemy sobie botoks, aby ukryć zmarszczki. Sztucznie się uśmiechamy, udając że zawsze wszystko jest w porządku. Stajemy się mistrzami opowiadania, że jest OK.
Obsesyjnie chcemy wyrzucić z siebie „złe emocje”, zapomnieć o nich jak najszybciej. Wielu z nas wręcz oskarża się, obwinia, że odczuwa wewnętrzny strach, smutek lub złość. Na siłę szuka deski ratunku wciskając do swojej głowy tylko to co „pozytywne”. To doprowadza do jeszcze większej frustracji i zniechęcenia .
Presję na brak „złych emocji” wywieramy nie tylko na sobie, ale również na innych.
Nasze dzieci nie mają prawa się złościć, nasi małżonkowie nie mogą narzekać, przyjaciele okazywać frustracji.
Zgodnie z badaniami Światowej Organizacja Zdrowia to nie rak, czy choroby związane z sercem są największym problemem, a… depresja. Na całym świecie choruje na nią 350 mln ludzi. W samej Polsce to jest ponad 1.5 mln osób. To jest 5% społeczeństwa. Co roku ta liczba powiększa się o kolejne 20%. (KLIK ). I mowa tutaj tylko o zdiagnozowanych przypadkach.
Pomyśl przez chwilę o smacznym, kremowym torcie który jest w Twojej lodówce. Kiedy chcesz zrzucić kilka kilogramów im bardziej chcesz zignorować fakt że on tam jest, tym trudniej jest Ci oprzeć się pokusie, aby go zjeść.
Badania jednoznacznie pokazują, że im bardziej chcemy „wyrzucić” z naszej głowy „złe emocje” tym stają się one mocniejsze.
Przez psychologów zjawisko takie nazywane jest WZMOCNIENIEM.
W efekcie końcowym to nie Ty kontrolujesz własne odczucia, a to one kontrolują Ciebie.
Kto płaci ostateczną cenę za wewnętrzne cierpienie?
Ty, Twoje dzieci, rodzina, znajomi?.
Warto tutaj podkreślić, że to co piszę powyżej nie oznacza , że nie powinniśmy w życiu szukać pozytywów
Wprost przeciwnie należy cieszyć się każdą chwilą, sekundą która jest nam dana. Należy szukać szczęścia i radości w każdym miejscu i w każdej chwili.
Powinniśmy być jednak w tym prawdziwi, naturalni, a nie sztuczni. Traktować to co się dzieje wewnątrz nas jak i na zewnątrz, takie jakie jest bez fałszowania rzeczywistości, ładowania botoksu emocjonalnego do naszych głów.
Wiele ludzi mówi, że nie chce się złościć, czy smucić. Unikają sytuacji kiedy takie emocje mogą się pojawić. Czasami rezygnują z szans które daje im życie bo boją się, że im się nie uda, że się zawiodą.
Są ludzie, którzy nie odczuwają stresu, smutku, złości, nie przeżywają goryczy porażki i frustracji z nią związanych. To są Ci których życie się już zakończyło, leżą już gdzieś tam w grobie… MARTWI. Oni nie odczuwają ani „dobrych” ani „złych” emocji. Oni już nic nie odczuwają.
PRAWDA JEST TAKA, ŻE NIE MA ZŁYCH LUB DOBRYCH EMOCJI.
TRUDNE EMOCJE SĄ CZĘŚCIĄ NASZEGO ŻYCIA, SĄ JEGO FUNDAMENTEM, PODOBNIE JAK POZYTYWNE EMOCJE KTÓRE NA CO DZIEŃ ODCZUWAMY.
Poczucie dyskomfortu jest ceną za dostęp do PEŁNEGO, WARTOŚCIOWEGO PRZEŻYWANIA KAŻDEJ SEKUNDY.
Emocje są jak drogowskazy na naszej drodze, którą nazywamy ŻYCIEM.
Nasze emocje pokazują nam jakie mamy POTRZEBY (możesz o tym przeczytać więcej TUTAJ). Nasze emocje dają nam sygnał, że czegoś nam brakuje, że coś chcemy zmienić lub że właśnie mamy to czego pragniemy.
Warto abyś pomyślał co one Tobie mówią, jaką informację chcą Ci przekazać?
Emocje są jak czerwone, żółte lub zielone światło na skrzyżowaniu, które podpowiada Ci czy warto teraz się zatrzymać, zastanowić się co się dzieje, czy też iść dalej do przodu.
To jednak Twój racjonalny umysł powinien Ci powiedzieć w którą stronę na tym skrzyżowaniu pójść. Emocje w tym przypadku mogą być zwodniczym doradcą.
PRAWDZIWE ZAAKCEPTOWANIE NASZYCH EMOCJI zarówno tych, które sprawiają nam przyjemność jak i tych które nie są dla nas łatwe powodują, że odczuwamy pełnię SZCZĘŚCIA i satysfakcję z życia.
Dzięki temu to my stajemy się WŁAŚCICIELAMI naszych emocji, a nie one są WŁAŚCICIEALMI nas.
Radek Toporek
Ps. Ten wpis powstał na podstawie bardzo dobrej prelekcji Susan David, psychologa Harvard Medical School (klik)
Czasami warto się zatrzymać i poszukać w swoim otoczeniu, w sobie samym wartości dzięki, [...]
„Cierpliwie i konsekwentnie twórz wizję siebie w przyszłości, realizując po drodze małe [...]