Jak sobie radzić ze STRACHEM

 

„Niebezpieczeństwo jest czymś całkowicie innym niż strach”

Chris Hadfiled

 

 

Pomyśl teraz przez chwilę, że siedzisz w ciasnym kokpicie wahadłowca. Na sobie masz skafander, a na głowie hełm. Jesteś przypięty pasami do siedzenia. Możesz tylko ruszać rękoma. Otacza Cię cała masa różnego rodzaju urządzeń i instrumentów, mnóstwo przycisków i świecących się diod. Znasz to wszystko doskonale. Wiesz dokładnie do czego służy każdy przełącznik, co oznacza każda zapalona lampka. Jesteś gotowy do lotu, którego nigdy do tej pory nie odbyłeś. Wiesz również, że ryzyko iż lot się nie powiedzie, że możesz zginąć jest jak 1 do 38. To dużo. Czy się boisz? Myślisz co mogą widzieć osoby, których tysiące właśnie obserwują Twój wahadłowiec (włącz poniższy film i czytaj dalej).

 

Słyszysz jak kontroler lotu rozpoczyna końcowe odliczanie

 

10…, 9…, 8…

 

Moc silników wzrasta, wszystko zaczyna się trząść

 

7…,6…, 5…

 

Masz wrażenie jakby za chwilę wszystko miało się rozpaść.

 

CO W TYM MOMENCIE CZUJESZ…..? STRACH, przerażenie a może ekscytację???

 

4…, 3…,

 

Cały wahadłowiec drży. W kabinie robi się gorąco. Czujesz jak krople potu spływają po Twoim czole. Nie wiesz, czy jest to wynik wysokiej temperatury, emocji,  których nigdy do tej pory nie przeżywałeś, czy też może czegoś innego.

 

2…, 1…, START

 

Wahadłowiec odrywa się od ziemi. Nabiera coraz większej prędkości.

 

Hałas silników jest trudny do zniesienia, pomimo tego, że kabina jest wyciszona.

 

Czujesz jak robisz się coraz cięższy i cięższy, jakby ktoś Ciebie przygniatał. Brakuje Ci tchu. Wszystko się trzęsie. Po dwóch minutach odpadają rakiety  przymocowane do wahadłowca, a Ty jesteś w środku maszyny wielokrotnie potężniejszej od Ciebie.

 

JAKIE MYŚLI CI TOWARZYSZĄ W TEJ CHWILI?

 

To wszytko jednak jest niczym, w porównaniu do tego co Cię spotka za kilka dni na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która jest celem Twojego lotu.

 

Wydaje Ci się, że jesteś na wszystko przygotowany, czy aby jednak na pewno???

 

….. Po kilku dniach, kiedy oswoiłeś się z warunkami panującymi w kosmosie, zostałeś skierowany przez dowódcę stacji do wykonania rutynowej naprawy jednego z urządzeń. Wychodzisz na swój pierwszy „kosmiczny spacer”. Jesteś w jednoosobowym statku…, jakim jest Twój skafander.

Po raz pierwszy w pełni poznajesz KOSMOS. To miejsce z jednej strony, jest pociągające, dzięki swojemu urokowi i tajemniczości. Z drugiej napawa przerażeniem. Wszystko co Cię otacza jest kompletnie nieprzystosowane to ludzkiego życia. Brakuje tlenu, nie ma przyciągania ziemskiego.  Wiesz, że najmniejszy błąd, nieprzewidziana awaria może w ułamku sekundy skończyć się dla Ciebie tragicznie. Nie czujesz się z tym komfortowo.Zapominasz jednak o tym uczuciu, koncentrując się przez chwilę na podziwianiu piękna Ziemi, która z tej perspektywy… kosmosu… wygląda FANTASTYCZNIE. Tylko nieliczni mają szansę zobaczyć to co Ty teraz widzisz.

Po chwili zabierasz się do roboty. Kierujesz się do urządzenia, które masz naprawić. Zapominasz o wszystkich innych rzeczach. Po kilku minutach zauważasz, że zaczyna z Tobą dziać się coś dziwnego.  Coś niedobrego dzieje się z Twoim lewym okiem. Powieka sama się zamyka, a Ty nie masz nad tym kontroli. Łza, która w tym momencie słynęła z lewego oka, swobodnie przeleciała (jesteś w stanie nieważkości) do oka prawego zasłaniając Ci widoczność. Nie możesz nic z tym zrobić.

 

JESTEŚ W KOSMOSIE, BĘDĄC KOMPLETNIE NIEWIDOMYM!!!

 

OŚLEPŁEŚ, będąc w miejscu w którym nie powinien przebywać, żaden człowiek!!!! NIC, KOMPLETNIE NIC NIE WIDZISZ.

 

Jakie uczucia, właśnie w tym momencie Ci towarzyszą?

 


Czego się boisz? Może pająków?

 

Na świecie, jest ponad 50 000 różnych gatunków pająków, ale tylko kilkadziesiąt z nich jest jadowitych. Jakie zatem jest prawdopodobieństwo, że mogą Ci zrobić krzywdę?
Jeżeli widzisz pajęczynę, to za pierwszym razem kiedy jej dotkniesz możesz nie czuć się komfortowo, ale kiedy powtórzysz tą czynność setki razy to uczucie zacznie Ci być obojętne. Strach przed pająkiem również minie. To jest taki sam owad jak biedronka, czy motyl tylko nie wygląda tak „atrakcyjnie”.

 

 

„Niebezpieczeństwo jest czymś całkowicie innym niż strach”


 

Każdy normalny człowiek, który jest w kosmosie, kiedy straciłby wzrok zacząłby zapewne odczuwać STRACH, PRZERAŻENIE, PANIKĘ!!!!

Czy tak również jest z Tobą?

 

NIE, NIE, NIE. Wprost przeciwnie. Jeszcze będąc na Ziemi setki razy ćwiczyłeś różne sytuacje które mogą Ci się przydarzyć w kosmosie. Zostałeś doskonale przygotowany do tego co Ci się właśnie przydarzyło. Wielokrotnie dotykałeś pajęczej sieci. To dzięki temu teraz się nie boisz. Łapiesz trzy głębokie oddechy… włączasz racjonalne myślenie. Wiesz dokładnie co masz robić. W głowie masz „instrukcję postępowania w takim właśnie momencie”. Wykonujesz spokojne ruchy wracając do luku stacji kosmicznej. Wiesz, że jesteś bezpieczny.

 

 

Jak myślisz, czy ta historia wydaje się nieprawdopodobna????

 

Przydarzyła się naprawdę jednemu z Amerykańskich astronautów. Opowieść Chris’a Hadfield’a o którym mowa, możesz obejrzeć i wysłuchać TUTAJ (warto – polecam, na jej podstawie powstał ten wpis).

 

To co jest krytyczne z perspektywy szkolenia pilotów, którzy są przygotowywani do odbycia lotu kosmicznego to dokładne przygotowanie ich, to wszystkich ewentualnych zdarzeń, które mogą ich spotkać w kosmosie. W miejscu w którym będą skazani na samych siebie. Poprzez wiele ćwiczeń, masę powtórzeń, uczą się różnych NAWYKÓW, które mogą uruchomić w momencie, kiedy będzie taka potrzeba. Dzięki przewidywalności i odpowiedniemu przygotowaniu, minimalizują ryzyko wypadku, ale również utraty kontroli nad samym sobą, nad STRACHEM, który może im towarzyszyć w takiej sytuacji.


 

Jaki wniosek można wysnuć z tej historii?

 

Po pierwsze warto zastanowić się nad prawdopodobieństwem wstąpienia danego zdarzenia. Ryzyko ukąszenia przez pająka jest minimalne.

„Niebezpieczeństwo jest czymś całkowicie innym niż strach”

Co to oznacza? Sprawdź najpierw, jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia danego zdarzenia. Jeżeli niebezpieczeństwo jest niewielkie to nie ma potrzeby się bać. PROSTE.

 

Jeżeli jednak nie potrafisz  w pełni kontrolować swoich emocji, to co można zrobić?

 

WEJDŹ DZIESIĄTKI, SETKI RAZY W PAJĘCZYNĘ, A PRZESTANIESZ SIĘ BAĆ PAJĄKÓW!!!

 

Pomyśl teraz o takiej sytuacji, której się boisz. Pomyśl przez chwilę co zrobisz, kiedy taka sytuacja się wydarzy? Jaki będziesz miał DOKŁADNY plan działania? Następnie, jak już go będziesz miał to ćwicz raz drugi, trzeci, dziesiąty, aż poczujesz, że jesteś gotowy, przygotowany.

ZASTOSUJ WŁASNĄ INSTRUKCJĘ POSTĘPOWANIA W SYTUACJI KTÓREJ SIĘ BOISZ, WEJDŹ WIELOKROTNIE W PAJĘCZYNĘ, a wówczas nic Cię nie zaskoczy i… STRACH ZNIKNIE.

 

Kontynuację tego wpisu możesz przeczytać TUTAJ.

 

Radek Toporek

 

PS. Podoba Ci się ten wpis to zostaw komentarz, jeżeli masz inną opinię to również to zrób. Dziękuję.

  • 29 maja 2017
  • 0 komentarzy

Zobacz pozostałe posty

Kiedy myślisz, że jesteś przeciętny…

  Czasami warto się zatrzymać i poszukać w swoim otoczeniu, w sobie samym wartości dzięki, [...]

Miej wizję siebie. Decyduj o swojej przyszłości!!!

  „Cierpliwie i konsekwentnie twórz wizję siebie w przyszłości, realizując po drodze małe [...]